mar 09 2010

SDM-Czarny blues o czwartej nad ranem


Komentarze: 2
SDM- Czarny blues o czwartej nad ranem - To był początek największego uczucia w moim życiu . chyba już do końca swego życia będzie mi się kojarzyć z tobą , jestem zły na siebie na Ciebie bo nie potrafimy być szczerzy wobec siebie , na pewno nie wyglądało by to tak gdybyśmy mieli troszkę więcej odwagi . Niczego nie żałuję w życiu żadnych błędów żadnych nie powodzeń ale dla tej jednej chwili kiedy poszliśmy w przeciwną stronę chciałbym cofnąć czas. ------------------------------------------------------------------- Nie no masakra ostatnie dwa dni były masakryczne, można było to przewidzieć bo od czwartku przyszłego tygodnia zaczynają się skoki a przed skokami zawsze cholernie cisną na bezpieczeństwo , układkę , no i na manewry w powietrzu. Najbardziej śmieszne jest to manewrowanie spadochronem bo mamy latać w grupie .Wychodzimy w 5 przed budynek sztabu ustawiamy się w rzędzie a następnie symulujemy wyjście z statku powietrznego a następnie sam proces lotu i lądowania. Dla osoby całkowicie zielonej wygląda to dość dziwnie grupa dorosłych mężczyzn chodząca z rękoma uniesionymi na wysokość ramion i mówiąca sobie co jakiś czas 400 m 300m 200m no wiadomo do zera . Ale dzisiejszy dzień to całkowicie mnie rozbroił do reszty . Ale może zacznę od początku . pod koniec maja są zawody rozpoznawcze na drawsku pomorskim no i niestety nasz dzielny Danielek został zakwalifikowany do szczęśliwej 5 kóra ma zaszczyt wyjazdu . no ok nic w tym nie było by dziwnego gdyby jeszcze nie to przygotowanie fizyczne które rozpoczęło się dzisiaj . 60 minut biegu na porzemian z ćwiczeniami , będę szczery klikało mi . na początek 2 km zatrzymanie pieg w miejscu przy jednoczesnym rozgrzewaniu wszystkich dosłownie wszystkich mięśni od pasa do szyi . znów bieg potem papki brzuch jumpy 40 metrów i bieg . jumpy dla wyjaśnienia ręce na głowę kucamy i skaczemy do przodu . no i trwało to tak 60 minut z jeszcze kilkoma wymyślnymi ćwiczeniami . Jest godzina 21:00 a ja czuję jak moje mięśnie nóg nadal mnie bolą jutro aby wstać o 4 : 20 to chyba będę musiał się obudzić o 3:40 no zakwasy murowane . ale luzik to dopiero pierwszy dzień a gdzie do maja . Chciałem troszkę pofilozofować jak to mam w naturze ale natłok pracy i zmęczenie organizmu nie pozwala na zbyt obfitą pracę komórek mózgowych i prowadzenie jakiego kol wiek wywodu było by chyba nie na miejscu . wiem jedno zmęczenie zmęczenie zmęczenie zmęczenie zmęczenie zmęczenie i jeszcze raz zmęczenie .no nawet ja czasami tak mam że uśmiech nie gości na mojej twarzy że dopada mnie ta szara rzeczywistość ale na szczęście rzadko. Jutro będzie lepiej trzeba być pozytywnie nastawionym .------------------------------------------------------------------------ Niemoc Niema cię a ja nie mogę twych śladów z głowy powycierać Tęsknie choć wiem ze to sensu nie ma lecz nie mogę się pozbierać Ty mnie rozpaliłaś jak pochodnie a potem pozostawiłaś Ale ja nie zgasłem nie potrafiłem Żaru swego serca do dziś nie ugasiłem Bądź szczera otwarta i powiedz Znalazłaś nowy amulet nowe szczęście Dla mnie w twym życiu miejsca nie będzie Choć wiem co widzę co czuje Me serce nie rozumie Ty je łamiesz kruszysz depczesz dewastujesz Cholera!!! bul ogromny mi zadajesz czy ty tego nie czujess ŚW DANIEL
legion202   
Kalina
16 marca 2010, 21:54
"Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu — czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.."
Kalina
16 marca 2010, 21:51
„Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć miesza nam w głowach.” Coelho

Dodaj komentarz